Była pomyłka.To dziś jest 664dzień.Chyba mnie głowa bolała jak liczyłem.
Dziś dobry dzień.Nie,nie -nie witam się.Chyba już za późno,nie?
Cieszy mnie obecnośc ukochanej jak nigdy,więc ze mną wszystko dobrze,jest radośc-jest zadowolenie.
Padła propozycja wyjazdu.Powrót do Le Havre.Nie jadę na tą chwilę na 100%.
Moja francja jest w mym sercu,ale pod miłością do Zuzy.Myślę,że nie zastanawiałbym się dwa razy i na pewno nie pojechałbym.
Nie liczą się tak pieniądze większe,czy jakieś własne ambicje.Ale też nie jestem z kimś dla seksu,czy by się chwalić tą osobą.
Nie chcę nikogo obrażać,ale nie kochałem żadnej mojej byłej partnerki.Owszem,bardzo zależało mi na pannie M,ale to nie była miłośc.Tam wyjazd do Holandii przyszedł mi z łatwością,odejście jeszcze bardziej...
Pewnie każda z nich mnie zabije,ale taka jest gorzka prawda.A jeśli ja padne ofiarą fałszywej miłości?Nie wykluczam.
Zakochałem się raz,jestem tego pewien.Dostaje mi się za tą miłośc po dupie,ale warto.
Wiem,że jest wiele osób które chcą nas rozdzielić.Napalone laski,napaleni kolesie.Ale nie mają szans.
Jesteśmy szczęśliwi,a ten wagon nie jest do odczepienia.Sorry xd
Nie mówiłem prawdy z tą nienawiścią:)
Jadę na Odjazdy z Zuzikiem.W czerwcu Czechy i Cranberries.Sierpień ślub (a nie lipiec?)Marcychy i parę fajnych okazji by poszaleć.
Ale już bez alkoholu,fajek,dragów i dziwnych sytuacji,gdy obca dziewczyna próbuje zgłębić naukę o rozpinaniu spodni...
Dziękuje Zuza ,że nauczyłaś mnie trzeźwości.
Ale ...Dziękuje ci Marysia,że dałaś ku temu podstawy.Starałaś się.Zuza była bardziej cierpliwa i dokończyła dzieła.
Dziękuje
Magda,Marta,Marzena,Weronika,Kamila,Ania,Ania,Paulina,Karolina,Klaudia,Klaudia,Marysia,Patrycja,Anita and many others...
Dzięki wam,dziś zauważam jakim byłem dupkiem.
Kocham Cię Zuza
Cranberries-salvation.