To było cudowne uczucie, chyba wzajemne, gdyby nie było odwzajemnionie, ja nie czuł bym się tak dobrze. Tyle ciekawości, nagłej fascynacji, każdym najmniejszym fragmentem Ciebie. Twój głos, zapach, wygląd. Niech ktoś znajdzie coś równie różnorodnego jak Ty, skomplikowanego i uzależniającego. Wspólny poranek, puste ulice, i ten wiatr przez który poznałem dzieła amerykańskich farmaceutów...niech ich piekło pochłonie. W południe wspólne zakupy, ehh jak było miło wydawać te wszystkie pieniądze, z taką radością i łatwością dostawać od Ciebie wszystko na co przyszła ochota, ten wieczór i noc w klubie, taniec na stole. Było jak w transie, jak w śnie. A pamiętasz świętego patryka na peronie metra? To też Twoja sprawka, ta tułaczka i odkrywanie kolejnych Twoich tajemnic. Orientalnie, włosko, swojsko, luksusowo, lansersko, fristajlowo, czilałtowo, namiętnie i intensywnie...jak jeszcze? To się okaże tym razem, czekaj cierpliwie, spotkamy się znów niedługo.
A to dla Ciebie, o Tobie kochany Nowy Jorku ;) http://pl.youtube.com/watch?v=YyjUmRr_wuU
PS Zagadka, jakie dwa miasta pojawiaja się w tym clipie? Dla utrudnienia dodam, że żadne z nich nie jest Nowym Jorkiem :)