Nie mogę się ostatnio ogarnąć. Na wszystkich dyskach, tych mniejszych i tych troszkę większych mam miliony folderów z setkami zdjęć. A każdy z nich zdaje się domagać lepszego traktowania.
Za oknem zawierucha ukazująca koniec późnej jesieni. Podobno za kilka dni ma być lepiej.
Tymczasem rozkoszuje się herbatą z malinami i cytryną , górą leków i strumieniem kataru&
Pod pierzynką wczytując się w Bridę.