Aaaaaaa! Jaka cudowna ciepła noc!
Ale mi się włączyła nostalgia.
Powietrze pachnie świeżo rozkwitajacymi drzewkami, jest przyjemnie cicho, nie ma wiatru, wyjątkowo nie słychać też samochodów.
Wilgoć w powietrzu przypomina mi tą z parku zamkowego w Olsztynie. Przypomniało mi się jak chodziliśmy tam w nocy z F. Zmęczeni po pracy, toksycznie zakochani i uwięzieni we własnych głowach.
Potrafiliśmy spędzić godziny na ławce przy rzece rozmawiając o wszystkim, nawet o najbardziej krępujących sekretach. Rozbieraliśmy się do naga myślami, to jedyne co mogliśmy wtedy robić,
Dużo wtedy płakałam, nie doceniałam tego stanu, a teraz oddałabym wszystko żeby móc poczuć chociaż ułamek tych emocji.
I dałabym wiele żeby jeszcze kiedyś móc spotkać go w tamtym miejscu, usiąść na naszej ławce w milczeniu.
Jeszcze jeden z moich, naszych ulubionych kawałków. Miło do tego wrócić https://youtu.be/5J9JoWbqQ0A?si=94x6vGK0OOnaRAQf