Obudziłam się o 5 i zamontowałam umywalkę xD

Zajęło mi to 2 tygodnie, bo dwa razy kupiłam zły odpływ, raz spec przyjechał bez otwornc do blatu (lol) za trzecim razem odpływ okazał się dobry ale upośledzona ja za lekko przekręciłam zaworki i wszystko mi ciekło bokami. To mnie zniechęciło na kolejne kilka dni. Dziś mi się przyśniło, że wystarczyło mocniej wszystko dokręcić i proszę bardzo- udało się. Juz mnie irytuje szukanie speców, wolę robić sama. Muszę przestać się bać, w najgorszym wypadku będę musiała naprawiać sama po sobie a i tak zaoszczedzę.

Projekt kuchni już zrobiony, za tydzień mam wizytę w sklepie żeby to wszystko skompletować. Być może bedę urządzona do końca grudnia. Nie ukrywam że tęsknię za lodówką i miejscem do trzymania gratów.

Mam masę pracy w pracy, a oczywiście zajmuje się wszystkim innym :(