Lol, chciałam dodać zupełnie inne zdjęcie, ale palec zdecydował wybrać randomowego screena z pracy.
W sumie nie dziwię się, dziś mija rok odkąd moja galeria w telefonie zamieniła się w śmietnisko pracowych screenów.
W piątek finalna umowa i pani "dorosła" Paulina będzie już na drodze bez odwrotu do własnego mieszkania
Jestem podekscytowana, zmartwiona i zszokowana. Wszystko dzieje się tak szybko i.... Gładko?
To jeden z tych momentów kiedy jestem tak cholernie wdzięczna za wszystko co mam, że mam ochotę przybić sobie pione za kazdą myśl samobójczą która nie doszła do skutku.
Leżę w resztkach śmiesznej chmury.
Jest pięknie.