


Tak było właśnie.
Jestem wściekła.
Ta szkoła to jebany dramat. Płacę im dużo pieniędzy, w zamian otrzymuje zajęcia w chorych godzinach, dwóch "nauczycieli" od 5 przedmiotów, straszenie komornikami, milion ukrytych opłat, dwie wredne babska w sekretariacie,
I wieczne problemy.
Nie rzuciłam tego tylko ze względu na wysokie kary i na to, że zostało mi tak niewiele do skończenia i zapomnienia o tej katordze.
I teraz, na ostatnim semestrze wymyślili podniesienie opłat.
Nie zgodziłam się. Nie zaliczyli mi semestru, nie chą zwrócić moich papierów ani żadnych dowodów na to, że straciłam tam wiele miesięcy życia.
Jest świetnie.
Kocham w chuj.