No dobra, w tym miesiącu odezwała się do mnie już trzecia osoba z przeszłości.
Każda z nich pojawiła się żeby przeprosić za rzeczy, które działy się serio miliony lat, takie które wtedy były dla mnie i dla nich ciosami prosto w serce.
Te rzeczy nie bolą, już nie bolą. Umarły razem z dawną mną. A te osoby dalej żyją w tamtych czasach. Nie chcę ich tu. Miło, że karma do nich dotarła i że sprawiedliwość dopadła ich tyłki, miło że postanowili przeprosić, ale teraz niech wracają do siebie. Do złych czasów, do przeszłości. Trupy nie powinny ożywać, tego się trzymajmy.