Rozdział VIII
W pewnym momencie poczułam że samochód się zatrzymał ale nie miałam siły otworzyć oczu . Myślałam że Ney zawiózł mnie do domu ale gdy rano się obudziłam zauważyłam że się myliłam. Otworzyłam leniwie oczy i aż pisnęłam ze strachu . Obok mojego łóżka siedział Ney z wielkim triumfalnym uśmiechem na twarzy
- no w końcu księżniczka się obudziła powiedział i podał mi tacę z pachnącymi naleśnikami i sokiem.
- Neymar co ja tu robię ? dlaczego mnie nie odwiozłeś do domu?
- Nie odwiozłem cię do domu ponieważ do mnie było bliżej ale spokojnie ja spałem w sypialni obok . powiedział i uśmiechnął się szczerze. Miał taki śliczny uśmiech , taki prawdziwy . Dopiero po chwili zorientowałam się że cały czas na niego patrzę .
- Dziękuje Ci uratowałeś mi wczoraj i mimo woli w moim oczach pojawiły się łzy .
- Spokojnie mała nie płacz już wstał i zaczął kierować się w moją stronę. Usiadł koło mnie i mocno mnie przytulił . Mimo że nie znałam go długo czułam się przy nim bardzo bezpiecznie . W pewnym momencie podniósł mój podbródek tak żebym popatrzyła mu się w oczy , patrzyliśmy tak sobie w oczy dość długą w chwile i nasze twarze zaczęły zbliżać się do siebie, nasze wargi się złączyły w namiętnym pocałunku . Nie wiem ile tak trwaliśmy w tym pocałunku lecz dla mnie to było za dużo odepchnęłam go i zaczęłam biec schodami na dół lecz Ney był szybszy ode mnie . Załapał mnie mocno za biodra przyciągnął do siebie i powiedział
- Przepraszam wyczułam w jego głosie smutek. -Wiem za szybko to się dzieje ale ja nie mogę przestać o tobie myśleć . Na niczym się nie mogę skupić bo w mojej głowie jesteś tylko ty , nie wiem co masz takiego w sobie dziewczyno ale zawróciłaś mi w głowie . zobaczyłam że po jego policzku spłynęła łza. Starłam ją palcem i wpiłam się w jego wargi tak jakbym za chwilę miała go stracić . Do tej pory nie wiem dlaczego to zrobiłam , to wszystko było silniejsze ode mnie . Po chwili poczułam że on się uśmiecha . Nagle wziął mnie na ręce i zaniósł do kuchni .
- No to bierzemy się za jedzenie śniadania . Tamto już wystygło więc zrobię ci nowe . Co księżniczka sobie życzy ?- powiedział unosząc jedną brew.
- No to ja poproszę jajecznicę .- powiedziałam uśmiechając się najładniej jak potrafiłam.
Jajecznice robiliśmy razem przy czym było dużo śmiechu . Czułam się jakbym znała go od lat . Zjedliśmy razem śniadanie i zaczęliśmy się zabierać ponieważ Ney musiał iść na trening a ja musiałam wracać do domu .