Czas najszybciej leci wtedy, gdy się go nie liczy.
z Konradem ;*
ciężki tydzień na szczęście za mną, te wszystkie klasówki, odpowiedzi doprowadzały mnie już do szału.
przyszły tydzień lajtowy, a potem feeeeerie *.*
a dziś po ciężkim dniu/tygodniu czeka mnie kilka miłych godzin z Izą i Sylwią <3