Dzisiaj czuję że w 120% wygrałam. Dzień rozpoczoł się od bieganiny-ostatnie przygotowania i apel czas zacząć! Częłam się jak wariatka, tak się zestresowałam. Część artystyczną rozpoczynałam właśnie ja od wyrecytowania wiersza. W głowie huczało mi tylko: "nie akcentuj PRZYŚNIŁA, akcentuj POLSKA", "nie zatnij się!", "nie pomyl!", "nie powiedz przypadkiem kurwa na całe gardło!". Ale kiedy ogłoszono zwyciezcę konkursu plastycznego i kiedy usłyszałam swoje nazwisko, od razu poczułam przypływ dumy i nieco trochę uspokojniałam. Potem przyszło tylko słuchanie pochwał i gratulacji. I dotąd czuję się cała szczęśliwa ;) aż chce mi się skakać!