Fajny dzionek najlepiej było na dwóch w-f he mamy nawet filmiki jak akurat chłopaki grali w siatkę. Ale jazda była na środek sali wyszedł pająk mutant i krzyczę do dziewczyn że idzie w ich stronę, a te wrzasku na całą sale narobiły i jazda z stamtąd Kamil go kopną, a on dalej sobie szedł. (Fuuuj. Szczęśliwa napisałam to dla ciebie.)
Ha na polskim nie musiałyśmy pisać znowu tej samej kartkówki będą za to bulić dopóki się nie nauczą.
Ksiądz znowu nawijał o tym samym czyli o bierzmowaniu, boże to już w tą sobotę. Środa, czwartek, piątek próby, a potem jazda w końcu do Kętrzyna się wpadnie tata mi obiecał. Na angielskim Mariusz opowiadał jak to ze swojego fiata zrobił cabrio boże on to ma pomysły kurde jak to opowiadał to cała lekcje mu to zeszło.
Na matmie odmiana przynajmniej lokaty za kumałam, bo VAT to horror.
Blondynka przychodzi do baru i zwierza się kelnerowi: - ale ja jestem głupia nikt mnie nie lubi... Kelner na to: Nie
jest źle... I zawołał: - ruda chodź tutaj! i mówi: - idź do swojego domu i zobacz czy tam jesteś. Po chwili ruda
przychodzi zdyszana z domu i mówi: - nie nie było mnie tam...! A na to blondynka: - jaka głupia!!! ja bym
zadzwoniła...!
Blondynka zdaje egzamin na prawo jazdy. Komisja zadaje pytanie: - Proszę nam opisać pracę silnika. -
Brrrruuum, bruuum, wrrrryyy