"Najważniejszy dla mnie jest Bóg, chociaż Bóg za dużo ode mnie wymaga" [Cripple_38]

Rok 2010 podsumowany w głowie.. nie chce mi się tu tego wszystkiego wypisywać. Najważniejsze chwile? Począwszy od maja do teraz.. sprawa, która zmieniła całkowicie moje nastawienie i patrzenie na świat. Coś, co zajmuje cały mój czas wolny i uważam, że to o wiele lepsze niż siedzenie w knajpach codziennie i picie hektolitrów piwska. Wolontariat w Miczu. Żałuję paru spraw, które wyniknęły ostatnio.. ale cieszę się, że są tam ludzie, na których zawsze można liczyć! Źe można pogadać o wszystkim i o niczym.. [Aga, Sonia, Sylwek, Hali, Monia, Mateusz, Gosia, Heniu, Asia, Natalia, Krystian, Ingo, Jaś...- dzięki ;*]. Oprócz wolontariatu? Oblane prawo jazdy, które już mi się śnią po nocach! ;( o nieee! muszę teraz zdać, no! ;(oprócz tego? poza szkołą, wolontariatem i nieudolnymi próbami zdania egzaminu nic więcej. Nic szczególnego. Monotonia, ale ostatnio piękna ;) Było jeszcze jedno, ważne dla mnie spotkanie latem, które miało rzutować na przyszłość naszej znajomości no i miało ogromne znaczenie. Ja poznałam siebie z innej strony i wiem, że nie warto wierzyć zbytnio w to, co ludzie mówią. I choć znajomość trwa nadal, to coraz ciężej znaleźć coś, co nas łączy.

Postanowienia noworoczne spisane. Najważniejsze? Prawko, matura, oligofreno, turnus, kolonie, studia. Z resztą. Po co to pisać skoro i tak tego nikt nie czyta? K@#$%! Znowu się zaczyna.. pisanie, oglądanie, rysowanie, pisanie.. wszystko tylko nie to co trzeba, byle się nie uczyć ;/ Ojjj Fluo! długa droga przed toba ! no!

PS.Ja mam największe prawa w Miczu i to się nigdy nie zmieni! Zapamiętaj to sobie dobrze Agnieszko! I Ty jesteś podkreślona, a ja jestem resztą ;*