Czasem mam wrażenie, że dopiero od kiedy Ją "mam" potrafię się cieszyć. Bo czasem tylko Ona wie, czego właśnie chcę. I cudownie jest, jak sprawia, że wszystkie stare, często wyimaginowane problemy znikają, bo przecież teraz jestem CIOCIĄ, a nie żadną Martą czy tam Fluo. CIOCIA to o wiele poważniejsza funkcja!
Świat mi się zmienia. Czuję, jakby ktoś włączył mi przyspieszenie, jak w starych magnetowidach (o zgrozo. czy moje dzieci beda potrafiły zrozumieć jak można było nagrywać kiedyś filmy na kasetach tv?! straszne!) i zatrzymywał kasetę zwanym moim życiem tylko po to, by sprawdzić, w którym momencie filmu właśnie jest taśma. Czas płynie zbyt szybko.
A wspomnienia wracają, stare rany się otwierają i bolą bardziej, niż na samym początku. Bolą rany i blizny, nie pozwalając zapomnieć o tym, czego się doświadczyło. I mam nadzieję, że kiedyś to się odwróci i zrozumiesz o czym właśnie myślę.
Inni zdjęcia: Lake quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24