Ohh moje buciki!
To nasze lato
Dziwne bywaja w życiu spotkania
Kogoś w kawiarni a kogoś w kinie
Ktoś na placu parasol otworzy
Zapamiętasz obraz ten nie ginie
Później mignie ci jego postać w tłumie
Ten wyśniony wymarzony piekna jego twarz
Szukasz wtedy powodu do rozmowy
Ale już tylko jedno w głowie masz
Zaczynasz powoli i nieśmiało
Niepewnie bo nie wiesz co się stanie
Po chwili jednak wiecie oboje
Tak to bedzie nasze lato kochanie
Parazyt