To be, or not to be kurwa...

TAKIE TAM ZNIENACKA XD

Dzisiaj byłem na pierwszych zajęciach teatralnych, na które już od dawna się napalalem. Jest mega pozytywnie, reżyser pełna profeska, ja mam mega hype na teatrzenie. W końcu jakieś kroki do przodu robię w tej swojej mizernej egz... wegetacji xD

Ogarnianie uczelni, sprzątanie i formatowanie mózgu nie idą mi najlepiej, no ale chuj, jestem młody i mam czas! Póki co, zbliża się weekend, co oznacza, że PRAWDOPODOBNIE skończę wielkie porządki w swoim pokoju i będę mógł wziąć się za szafę.

Jest już 2 w nocy, nie chce mi się spać, a muszę wstać wcześnie i zacząć się uczyć na kolosa z łacinki. Prwdą jest, że można poprawiać nawet 4 razy, ale lepiej mieć spokój i czas na zaliczanie innych przedmiotów, no i mam do wykucia kilka tekstów teatralnych na co też będę potrzebował chwili.