jakieś tam z sylwka. xd
buziii :D
z cipkami ;*
nawet Łapa zdążył wleźć w kadr ;D
dzisiejszy dzień?
w szkole znośnie. :D
wf był fajny xd
ogólnie, to troszku na zmule.
ale daliśmy radę :D
po szkole uratował nas Szpaczku xd
bo mnie aż nosiło, tak mi się chciało fajczyć :P
potem do domu.
chwila dla siebie i na dwór. :D
z Sandrą, Sebusiem i Szpaczkiem sobie poszliśmy
na dyszkę, na górkę dokładniej rzecz biorąc. xd
po drodze kogoś spotkaliśmy... :D
Bóg mnie nie kocha :
'Błagam, Sandra, żebyśmy ich nie spotkali'.
2 minuty później się mijamy.
no coś jest nie tak po prostu :D
tam na górce oni sobie poudawali snowboardzistów, a ja stałam :D
potem na b z powrotem.
doszli Kondziorno i Domin.
potem Biały i Gali.
łazili po górach ze śniegu koło Carrefoura.
w ogóle była przygoda z jakimś naćpanym typem, co z siekierką taką małą chodził ;O.
trzeba mieć nasrane w głowie ;];]
wróciło się o 20 do domu ;P
i czytam lekturę.
w 2,5 h 20 stron, brawo Jasiu.
czytaj o typie, który łowił rybę Oo.
i dzięki panu Ernestowi Hemingway'owi zarwę nockę.
kocham Cię koleś.
pierwsza kawa za mną xd
po skończeniu książki, mam do napisania streszczenie.
i przygotowanie się do spr. z matmy xd
jest cudnie :)
zaczynam się bać.
:(
Prawdziwi i zarazem najlepsi ;*****
'It's really good to hear your voice saying my name, it sounds so sweet.' <33
Tyśka.