Wstęp 3zł, piwo 4zł, leżenie na Placu Krakowskim... bezcenne :D
Zaczynam przyzwyczajać się do tego miasta. Do codziennej podróży pociągiem, do żuli, do zboczeńców, do smrodu do tego całego tłumu ludzi bez twarzy, do tego, że tu zaczyna się imprezę o 18 a nie o 22 i że czas leci tu jeszcze szybciej.
Nie umiem przyzwyczaić się jedynie do jednego...