Dzień spoko. Najpierw TV, a potem Lachonen po mnie przyczłepal. Polezlismy do niego a potem polazlem spotac sie ne chwile z Andzia. POtem pojechalem Jolkowi dac karte. PPotem wraz z Andzia
Laskiem
Anita
i Baska
poszliśmy na cmentarz. Lasek był tam rowerem. :P Potem poszliśmy pod klatke. Poznałem "zięcia". Tak go nazywamy. :) Potem gdzies o okolo 15:18 zrobiliśmy rundke z Angelika wokuł bloku. W tym czasie wszystko sie wyjaśniło. :) Potem trening. Powiem jedno, Nika nauczyła sie podawać. :)
POtem byłem u chrzesnego, nic ciekawego sie nie zdarzylo nie liczac goniacego mnie pieska. :P
To tyle.
Pozdro dla ludzi z dzisiaj. :) A najbardziej dla:
Andzi
Lachonena