Ja & Pepper Mint
Mój koń dziś chodził jak paralityk. Na prawą stronę całkiem ok, ale na lewo totalna masakra. Dopiero pod koniec udało się nam dojść jakoś do ładu.. A potem spontaniczny teren na Sisi ;P Ale warto było ;P Tylko muchy wielkości wróbli żyć nam nie dały :(