Bo gdyby szczęście można było zdefiniować
Utraciło by swoją wartość
Cenne to co nie pojęte I nie osiągalne
Słoneczniki w grudniu i mróz w czerwcu
Uszczęśliwia nas splot zdarzeń
Migawka wspomnień...
***
Zrównoważony, jednorodny byt
Poczucie smaku, nasycenie barw.
Myśli okiełznałem czule
Żądze wystroiłem w treść
Strach zawstydził się i uległ
Ciszy, której ton przepełnia dzień.
Więc nasycam się dniem...
***
Wracam do parszywej gry
O wspomnienia....