ja już chyba wstawiałam to zdjęcie ale za cholerę nie wiem kiedy.
w ogole to jestem tu, żyję mam dwie lewe rączki i dwie polówki lewej i dwie polówki prawej nogi. i to wszystko co miałam + włosy na nogach.
eee..oglądam ten serial
brzydkie kalorie, brzydkie. ciasteczko?
taaak...
generalnie plan jest taki:
zdać prawko-odebrać dowód- spakować brązową torbę- chwycić łapkę Paćki w wersji zimowej-wsiąść do pociągu, byle jakiego.
o kurwa. ale mam brudne okno.
jakby... przyciemniane szyby.
jejć fascynujące zjawisko.
jak pada deszcz to się robi taka finezyjna panterka z wody i brudu.
boże mój, boże... nie wiem czy je umyć, czy może czekac na śnieg? (bo deszcz już tego nie zmyje, pomimo moich nadziei)
no nie wiem...
w ogóle to lustro też mam brudne. fuj fuj syf.
no ale co poradzić? łazienka tak daleko, płyn do szyb tak daleko.
a po za tym jak już przyniosę ten płyn to będę musiała umyć okno
a jak je umyję to się zmęczę
i pójdę spac
i się nie naucze do mojej cudnej szkółki.
tak więc lustro musi poczekać.
do matury.
dobra do po maturze.
żarówka się przepaliła.
a jako jedyny mężczyzna w tym domu powinnam ją zmienić.
ale..
ona ma dla mnie znaczenie emocjonalne.
ona jest tu od zawsze.
służyła mi przez te wszytkie lata jako żyrandol, jako żarówka, jako odstraszacz duchów demonów i buki, ona...
nie moge jej tak po prostu wyrzucić!
wisi tu od zawsze! zanim jeszcze na tych ścianach była farba, ba! nawet zanim jeszcze tu były ściany!
tylko ona i kabel z sufitu. z pomarańczową ceną.
tak dobrze zrozumieliście, z mojego sufitu sterczy kabel z żarówką zamiast jakiegoś 'wyszukanego' żyrandola.
ja kabel i żarówka, nie damy się omamić jakimś kolorowym lampeczkom
o nie! przez tyle lat broniłam żarówki na kablu i TAK ZOSTANIE.
ta sama żarówka z tą samą ceną!
koniec kropka pan z Wami.
cmbrk
jak ja tego nienawidzę.
cicho. siku.
już. i dorwałam nawet gruszkę!
zjadłam zytnie pieczywko
a jutro zjem ostatnią pizze w tym stuleciu z Edem .
00:00
Pacia
23:23:41
nie zartuj sobie skurwysynu
rozjebała mnie.
nie no bo ogólnie to zajebiście jest, nie?
ja jak cotydzień uczę się z polskiego, prawda?
mam przeogromną nadzieję że nasz pan Cudowny Bóg Historii nic nie zadał, bo jak tak to lipa.
ożeszwdupenietoperza!!! kurwa żesz.
na jjutro słówka z niemca!!!
japierdolę !
to ja sie prześpię pół godzinki i zacznę COŚ robić.
12:14
także tego.
ogólnie spoko.
magnez cytrynowy zachowuje się jak te wijące się węże Sapkowskiego.
niedobrze.
13:10
magnez magnez i po magnezie.
odpadł kawałek drewna od mojego biurka.
hmm.. jak ja kocham ten pokój!
naprawdę.
4 butelki, monitor, płyty, gruszka (kawałek), klej, dokumenty, węgiel, klucz, magnez, paczka, papierki, stopery
to jakieś 20% całego wyposażenia mojego biurka.
to oznacza bardzo zabałaganiony umysł. wg Einsteina.