a

słowa 'ja pierdole' to po prostu za mało, żeby to wszystko podsumować

to co tu się kurwa dzieje nie było w scenariuszu moich najgorszych koszmarów

shoot w ryj
po prostu jakaś pierdolona zapaść, zjebany sen, który sie nie kończy..

zmieniłam się tak diametralnie, że tego się nie da się opisać

nie wiem co się dzieje

wszystko leci do przodu jak jakiś pierdolony orzeł szybujący na niebie, a ja się po prostu cofam

nawet stanąć w miejscu nie potrafię, bo wszystko nadgania moje wszelkie wyobrażenia

nie wiedziałam, że życie może aż tak się zmienić, że aż tak może zmienić mój stosunek

do czegokolwiek co kiedykolwiek miało choć najmniejsze znaczenie

nic już nie jest ważne, kompletente zero, kompletne nic, pustka

tak jak gdybym dopiero sie urodziła i nie była skłonna do uczuć?
naprawdę nie wiem jak to nazwać

wydarzyło się za dużo i nie wiem na czyje nieszczęście odbiło się to na mnie niesamowicie...

a najlepsze jest to, że czuję, że to dopiero początek...