exchanged żyć bez diety jest fajnie. zero myślenia o kaloriach. -idziemy na lody? - jasne. odpowiadasz bez zastanowienia. leje się alkohol, w kinie obowiązkowo góra popcornu i litry coli, wieczory z gotowaniem różnego rodzaju żarcia, nocne jedzenie tortu palcami, itd, itp. wszystko fajnie, ale jednak i tego jest koniec!