Tak własnie spędzam sobie ferie.
Matma, matma everywhere, a ja i tak mam czas żeby wszystko rozkminiać po tysiąc razy i wcale nie chodzi mi teraz o te wszystkie zadania, współczynniki kierunkowe, delty, monotoniczności i inne pierdoły, bo o dziwo analizowanie matmy idzie mi lepiej niż ogarnięcie własnego życia!
Pozdrawiam ciepłem i ide kminić dalej!
A tutaj coś na rozruch, taratata.
http://www.youtube.com/watch?v=OMXpf2UvYoQ
MATEMATYKA TO ZŁO !