Stalo się coś.. coś czego się spodziewałam i byłam pewna że jestem na to przygotowana, tym bardziej teraz gdy mam takie wsparcie w niektórych osobach, ale się zawiodłam.. przeliczyłam własnie możliwości.. nie dałam rady. Mimo wszystko zabolało.
Ale staram się iść dalej z podniesioną głową i myślą, że tak jest lepiej.
Coś za coś? Oby. Bo jeśli tak to dostałam za to coś naprawdę wspanialego ! <3
Nie wiem tylko czy na tyle wspaniałego by mogło jakoś stłamsić ten ból..
Zobaczymy. Podobno czas leczy rany.
A teraz wiem, że to nie ja jestem najważniejsza w tej grze. Muszę zejść na bok. Niektórym ułatwi to życie, innym mam nadzieje, że pomoże. Bo wiem, że jeszcze w czyimś życiu jestem potrzebna.
M. obiecuje, że nie zawale ! ^ ^
Życie jest za krótkie, żeby myśleć "co by było gdyby" !