27 maja- w piątek, zabrałyśmy się w salkach. Pojechałyśmy rowerami do parku, gdzie urządziłyśmy sobie zabawy.
Na drugi dzień wpakowałyśmy wszystkie karimaty, śpiwory i namioty do samochodu, i wyruszyłyśmy rowerami do Ozorowic. Miałyśmy trochę problemów 9 jak na przykład zgubienie się), ale po 5 godzinach pedałowania dotrałyśmy do celu, i od razu zaczęłyśmy rozkładać namioty.
Z namiotem naszego zastępu był problem, ponieważ rozłożenie go było "troszeczkę" skomplikowane.
Pod wieczór było ognisko.
Każda druhna miała wartę, a Paulinka zdała stopien Biszkopta :).
Na drugi dzień pojechałyśmy na godzinę 10 na mszę. Później bawiłyśmy się w lesie, co widać na zdjęciu. Próbowałyśmy się wtopić w otoczenie.
Około godziny 14 wyjechaliśmy z Ozorowic, a około 17 byłyśmy w salkach na Kasprowicza.
Biwak był bardzo udany, chociaż pojechało tak mało osób :(