Bywają takie wieczory jak dziś, gdzie nie robię zupełnie nic.
Jest mój pokój, mój azyl od tego popieprzonego świata.
Zamykam drzwi i jestem sama. Ja i myśli. Kładę się na łóżko i włączam muzykę.
Słuchawki dają z siebie wszystko, by zagłuszyć wszystko.
Wtedy przychodzą do mnie wspomnienia. Jedno po drugim.
Najładniejsze i najgorsze.
// kocham :*