Cześć. Pragnę spełnić jedno ze swoich marzeń. Chodzi o odchudzanie. Po to właśnie założyłam tego photobloga. Od jakiegoś czasu obserwuję Wasze postępy i szczerze mówiąc Wam zazdroszę. Zrobić, a nie mówić ciągle "zacznę od jutra". Tego Wam zazdroszę. Ja jestem w jakimś błędnym kole. Ciągle "zaczynam" od jutra. Z dniem jutrzejszym zaczynam swoją ciężką pracę z odchudzaniem. Nie powiem Wam ile mam wzrostu i ile ważę. Nie wstawię również swoich zdjęć. Opublikuję to wszystko wraz z magiczną datą 31.12.2011 r. Wszystko porównam, bo zamierzam zrzucić 10 kg od 19.09.2011 r. do 31.12.2011 r.
Nie ochodzi mnie jak to zrobię, ile trzeba będzie wysiłku, bólu. Ja to zrobię i tyle no bo ile można trwać w tym błędnym kole myśląc "zacznę od jutra". Jutro, to już ostateczne jutro. Albo zaczynam, albo daję sobie spokój. Liczę na Waszą pomoc. Naprawde jest mi potrzebna. Wy oczywiście możecie na mnie zawsze liczyć, kochane motylki. ; *
Jutro do szkoły. Nie chcę mi się.
W cholere z tym.
Od jutra - do celu 104 dni.