ten rok jaki byl taki był,dzis mówie mu piąteczka nara i zakładam,że :
po pierwsze ja i mój przyszły mąz ogarniemy to,czego nie zdołaliśmy w tym roku, nauczymy się na siebie mniej drzeć-chociaz wtedy to nie bedzie to samo :(, zrobimy kolejny ważny krok do przodu z naaszym życiem, będziemy ludźmi bardziej pracowitymi i bardziej będziemy stawiać na swoje-jakby mało było upartości w naszym zwiazku, ponadto ja skończe tą popierdolona wejherowską szkołe, pójde na ta zasrana studniówke a nawet odpierdole sie na nia, jak jeszcze nigdy w zyciu, bede sie bawic do samego końca i najważniejsze: nie upiję się! zdam ta zasrana mature z matematyki a jak nie to napisze tutaj za rok że zdam ja w 2015 ale ja do cholery zdam, a jak nie to trudno i całujcie mnie w dupe.Ponadto znajde zęby u mojego Arcziego,nauczę go mówić "Asia" i naucze go,ze ma mnie kochać najbardziej na swiecie tak jak ja jego kocham.czego jeszcze chciałabym dokonac zanim bedzie 31 grudnia 2014? pewnie zacząc robic prawo jazdy bo przeciez kiedys trzeba, spędzić kolejne zajebiste wakacje z jakimiś redzkimi pojebami i mieć szansę wspominać ten rok jako rok wielkich zmian. a teraz ide robić sniadanie dla mnie i mojej męży.