Napisałam coś na początku, napiszę i na koniec.
Minęły wakacje...trudno mi powiedzieć czy szybko czy nie, bo ze względu na szkołe pewnie szybko ale patrząc na inne rzeczy może nie aż tak szybko. Z czym mi się będą kojarzyły??
Na pewno zapamiętam ten cały marton siatkarski połączony z biciem rekordu Guiness'a.
Hmm ze względu na plażówkę w sumie też ok. Całkiem spora ilość turnieji rozgranych z Miciusiem ^^ z mniejszymi lub większymi skucesami, poza tym ostatnim turniejem, który był tragiczny{przynajmniej w moim wykonaniu}
Kolejna recz to z pewnością Francja i Lazurowe Wybrzeże, na które powrócę mam nadzieję jeszcze nie jeden raz :)
Sierpień...może nie będę go kojarzyła bezpośrednio z moją osobą, ale na pewno z olimpiadą. Wiadomo pamiętać będę medale, ale najbardziej chyba porażkę siatkarzy bo moim zdaniem byli w mega formie a przytrafił się mega głupi mecz. Pierwszy raz w życiu trzęsły mi się łapy oglądając mecz naszej reprezntacji o_O...
Poza tym chyba nie mam na co narzekać.
A co teraz??? A no właśnie rok szkolny 2008/2009....
Hmmm czego oczekuję.... cieszę się bardzo na sezon halowy aczkolwiek nie wiem czy podołam wszystkiemu... w końcu klasa maturalna. Sama się zastanawiam jak to będzie. W końcu trzeba będzie pogdzić szkołę, treningi, fakultety, pewnie jakieś kory no i może prawko. Przygnębiające to takie, że szok :P Z tych bardziej pozytywnych rzeczy to może własnie to, że mam nadzieję co 100%-owego udziału w sezonie halowym ^^
Kolejny bratanek :D:D [ tzn 2-gi żeby nie było że jest ich nieskończona ilość ;) ]
18- stka?? ;>
Prawko ;>
Studniówka... ta ;]
No i kulminacja czyli matury. I jak to się zakonćzy to nie wiem ;> Czy dostanę się na wymarzone dziennikarstwo??[mało prawdopodone] czy zrobię instruktora siatkówki?? czy pogram w tego "voleja" gdzieś jeszcze?? itd. itp. etc.
Szereg pytań retorycznych na które teraz nie jestem w stanie odpowiedzieć...
Taaaa....co się rozpisała jak nigdy :O
To narazie... witaj szkoło ;]