Popełniłam miłość!
Ach, jak boli!
Serce, otwarte na oścież.
Wpuszcza każdego intruza.
Setki małych smuteczków już śpią po kątach!
Wywołując infekcję woli.
Tchu ubywa,
Starczy tylko na szept,
Przeklęty język zakochanych.
I sił już brak,
Omdlona upojnym wołaniem,
Do tunelu,
W biel!
Tam spotkam anioła...