Nigdy nie wiesz kiedy znajdziesz idealnego przyjaciela.
Ranczo Wasylów okazało się idealną ostoją dla studentów pragnących lenistwa. Wszyscy potrzeowaliśmy tych dni aby poleżeć, wypić i nic nie robić. Teraz z nowymi siłami zabieramy się za ZUTowską edukację wyższą. Jeremiasz Dzik okazał się idealnym partnerem do pijackich gier i zabaw. Każdy z Rancza coś wyniósł. Dosłownie i w przenośni ^^. Teraz szał majowych dni, dziwnie wolnych od zajęć w środku tygodnia ( o.O ) oraz WIELKIE POSZUKIWANIA. Które jak mam nadzieję zakończą się jutro. Chyba powinnam już rozpocząć poszukiwania palet euro ;) Dziwne jest to uczucie kiedy marzenia już prawie się spełniają. Ciekawe czy osoba, która może dać jutro klucz do raju wie jak wielkie nadzieje w niej pokładam.... oby...oby.