photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 MAJA 2014

Sumienia wyrzut, że się żyje

Jestem mega wkurwiona. Przede wszystkim na siebie. Ale wkurwienie przynosi rozwiązania, czasem. Dobre wnioski. To tak zwane zdrowe wkurwienie. Uzdrawiające. Przez ostatni tydzień rozmawiałam z kilkoma inteligentnymi facetami i nie tylko. Po tym jakże soczystym w rozkminy tygodniu dochodzę do wniosków i przemyśleń: (przepraszam za bluzgi, taki nastrój)

Gówno mnie obchodzą wzorce kulturowe - miłość mi wszystko wyjaśniła - nie ważne czy jestem gruba czy chuda, tylko ważne, czy jestem kochana. Nie ważne jaki jest wzorzec, pierdolą jak świat stary i pierdolić będą, ważna jest MIŁOŚĆ, która jest najistotniejszą do nauki zdolnością. MIŁOŚCI trzeba się uczyć.

Miłością nie jest sam seks. Miłością nie jest spełnianie swoich pragnień. Miłością nie jest obracanie 10 facetami na raz, zdobywanie kobiet jak nagród, bycie dla kogoś kimś podległym lub bycie nad kimś. Bycie człowiekiem dla siebie nawzajem - to jest miłość.

Gówno mnie obchodzą i będą obchodzić wywody osób (które są tak inteligentne, że wręcz rzygają umiłowaniem mocy swojego mózgu) na temat zmian w świecie, że są potrzebne, że oni znają kurwa klucz do szczęścia, wiedzą jakie reformy wprowadzać, wiedzą gdzie szukać dziur poza sobą, a sami rzeczywiście grzebią palcem w swoim tyłku, wokół którego nic nie raczą zmienić.

Jestem głupia i uświadomienie sobie tego faktu jest jedynym motywatorem do rozwoju. Więc dobrze jest sobie codziennie porozmawiać (lub posłuchać tylko człowieka mądrego) z mądrzejszą osobą, aby pozwolić wylać sobie na twarz kubeł zimnej breji, aby nie zapomnieć dokąd powinnam kroczyć.

Nam się tylko wydaje (z akcentem na tylko), że na pierdoleniu świat stoi. Można to rozumieć w sposób dwojaki. Nie samą dupą żyje człowiek. Nie sam słowotok się liczy. ZAWSZE w momencie kiedy ma miejsce zmasowany atak pierdolenia trzy po trzy, dzieją się na świecie RZECZY. Dzieją się czyny i to one budują rzeczywistość. Za każdym razem kiedy myślę lub np. mówię upływa czas. Oczywiste. Ale czy zastanawiam się ile dobrego bym w tym czasie zrobiła?

Zamiast pierdolić do siebie, żeś piękna, zrób konkret, który przecież uczyni Cię piękną... no nie wiem kurwa - zmyj gary, które pół dnia stoją w zlewie. I to też są słowa. Pisanie nie jest czynem? Mówienie nie jest czynnością? Jest. Ale nie wolno nadużywać.

Na antropologii kulturowej rozkminiamy ideały kobiecego piękna paleolitu i neolitu. Szukamy hipotetycznych uzasadnień przyczyn upodobania wzorca. A czy nie było też wśród tamtych Panów z czasów WENUS z Willendorfu takich, którzy lubili, no te takie bardziej wysuszone? Ktoś im Kuźwa narzucił ideał piękna jedną, jebaną figurką? A może to żaden artysta, a jakiś przypadkowy zupełnie naćpany zbytnio tlenem zgred wyrzeźbił cycatą figurkę, a my w tym momencie dokładamy do tego historię z kanonem? Wiem, teoria. Ale po cóż to? Pan Bóg stworzył taką kategorię jak UMIAR, więc po coś ona jest. Dalej więc zastosujmy umiar z umiarem.

Kobiety nie powinny (w związku z umiarkowanym podejściem) pokładać w każdym facecie nadziei. Można się za niego modlić, ale nic na siłę. Jeśli pierdoli, to będzie nadal i możliwe, że do końca życia, bo głównie od niego to życie zależy.

Kochać siebie warto, trzeba, należy. Kochać innych warto, trzeba, należy. Kochać Boga w wyniku zaistnienia i dostrzeżenia wszelkiej wskazanej miłości to takie proste. Tylko my mamy przywilej kochania po swojemu, niedoskonale. Już bardziej ułatwić nam życia nie mógł.

Jeśli wysyłasz sprzeczne sygnały, to znaczy, że walczy o Ciebie Bóg. 

Najtrudniejszą przeszkodą w byciu sobą jest lęk przed drugim człowiekiem. Lęk by zapytać, co tak naprawdę o nas sądzi. Lęk przed tym, jacy jesteśmy naprawdę.

Rozumiemy miłość w różny sposób. Tyle jest definicji miłości ile ludzi na świecie. Ale tylko Bóg ją rozumie dobrze. Mamy chore spojrzenie na nią. Powinniśmy się tylko od Niego uczyć, czym ona jest.

Logika jest ważna. Miłość jest ważniejsza. Miłość jest początkiem i końcem, a zarazem wszystkim. Z niej wyrasta logika. Bez rozumu nie bylibyśmy w stanie nawet próbować jej pojąć. Bez Boga nie bylibyśmy w stanie kochać. Bóg jest Miłością.

Rozum jest ważny. Rozum jest potrzebny. Poznawanie dzieła Boga jest ważne, ale nie jest ono największym przejawem wiary. Odpowiedź: miłość.

Bo miłość mi wszystko wyjaśniła.

Wymyślanie, co myślą inni nie jest bez sensu, ale często przeszkadza i powoduje niepotrzebne zgrzyty, niedopowiedzenia, rezygnacje, strach, głupotę.

Wymyślanie, co myślą inni, wynika z lęku przed samym sobą.

Jeśli coś mnie wkurwia, to musi być jakiś powód.

Jeśli miewam lęki, to musi być ich jakiś powód.

 

Nic nie bierze się z dupy.