cześć Szymon! wiem że zabiłbyś mnie za to zdjęcie, ale sie o nim nie dowiesz. Ty też byłeś na tym koncercie w piątek, ale nie przeżyłeś tego co ja ;o

Sylwiowa i Karinowa wizyta w kabarynie [zapraszam do radiowozu] tak mnie przeraziła, że aż moja torba poszła do piachu;o jakiś wieczny student po prawie zaczął mi opowiadać co im grozi [w ostateczności zawiozą ich na wytrzeźwiałke i zapłacą po ok. 250zl za noc] dobrze że Karina miała asa w rękawie- niezawodne argumenty [ale panie władzo! pan nie rozumie naszego problemu] a Sylwia której oczy sie świeciły a vip kapał [kap kap kap] zawsze się ze wszystkim zgadzała [-Zofia z domu Bury -DOKŁADNIE!] ale dobrze że były z dobrego liceum [KLASA BIOL-CHEM-FIZ!] po słowie końcowym dołączyły do nas [ja cała we łzach] i wieczór trwał w najlepsze a Sylwia i Karina już wiedzą kogo biorą za towarzyszy na studniówce;D

-jakie masz te prace?

-dom dziecka albo hospicjum, wole dom dziecka bo bedzie picie. Jak mi dadzą hospicjum to sie odwołam

~i co napiszesz w odwołaniu? nie chce hospicjum bo tam sie nie da pić?:D

-znowu sie zaczyna! ale później wyzbierajta to i wypierdolta!

Lecz kurwa na Jarocin pojechała z hipisami