wybaczcie że się od wczoraj nie odzywam, ale nie mam ochoty tu wchodzić. myślałam że jakoś już mi się wszystkie sprawy powyjaśniały i mogłam śmiało powiedzieć że jest ok, lecz jest zupełnie odwrotnie nie mam siły na nic, obecnie jestem myślami gdzie indziej.
życze wszystkim miłych walentynek a właściwie już ich koniec ale co tam liczą się chęci:) ja nie lubie zbytnio tego "święta" no ale jak kto woli. dobranoc :*