ostatnio moje życie jest takie.. zamotane.
dużo sie w nim dzieje jednocześnie stojąc w miejscu.
a czasu brak, dla samej siebie nawet nie bardzo go mam, ale mimo to nie przeszkadza mi to (narazie), narazie.. :)
wierze, ludzie mogą mnie wyśmiać, ale ja wierze, i póki co nie zanosi się, żebym przestała, bo albo w coś się wierzy albo nie. moja wiara jest silna, zarówno jak wola, noo, z tą wolą to tak poniekąd.
Zuzuś, Sandro, Natalko, Basiu, przepraszam, że ostatnio tak bardzo was zaniedbuję.. :**
postaram się poprawic.
chociażby ten fbl, wracam? na tyle na ile tylko dam radę.