wróciłam dziś o 6 godzin wcześniej z dwudniowego biwaku sportowego.
zabawa była dosyć dobra.
całą noc przesiedziałam z chłopakami.
ok. 7.30 nie wytrzymałam i się zdrzemnęłam.
o 8.00 obudził mnie i koleżankę wysoki dźwięk syreny pogotowia ratunkowego.
sądziłyśmy, że przejechało dalej, ale i tak już wstałyśmy.
w naszym pokoju nikogo nie było i poszłyśmy do chłopaków.
zastałyśmy tylko śpiącego Dominika (zonk) i Karola, ten drugi powiedział, że Zielińska się cała rzucała i śliniła.
dostała ataku padaczki.
nie dziwiłam się. na kilka dziewczyn w pokoju miały ponad 10 piw i mnóstwo paczek papierosów.
minuta dłużej i by się udusiła przez swój język.
kiedy zobaczyłam jak wyprowadzają ją sanitariusze - byłam w szoku.
cała blada, dosłownie jak trup.
było mi żal jej matki - w jednej chwili dowiedziała się, ze jej 14nasto czy 15nasto letnia córka pije, pali i mogła umrzeć..
zdziwiła mnie jej reakcja - wchodząc do karetki śmiała się.
jakby była usatysfakcjonowana, że ona może się upić, ujarać, praktycznie umrzeć i żyć dalej.
a jeszcze bardziej zdezorientowało mnie zachowanie jej 'przyjaciółek' - najpierw przez jakieś dwa kwadranse płakały a potem zaczęły ja obgadywać.
to był najgorszy biwak od 10 lat - pierwszy, na którym doszło do takiego zdarzenia..
współczuję kadrze, mogą mieć ogromne problemy.
~ udanych ferii życzy Smutny Jeżyk.
nie tylko z powodu tego incydentu.
Inni zdjęcia: Typowa zabudowa. ezekh114Daleka droga bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24