wycieczka? nawet w porządku, jutro o ósmej wszyscy z rodzicami, a potem zobaczymy co dalej, aż nie chce mi sie pisac. Ogólnie atmosfera była w porządku do pewnego momentu, była policja, spisywali zenznia, serio przegieliśmy pałe, kurcze... Mniejsza. Obyśmy zostali wszyscy w szkole, jeden pewnie wyleci na pewno, nie wiem, jaaaaaaak żałuje. No ale dobra, nie powiem Wam o co chodzi bo najzwyczajniej nie moge. Teraz jestem w domu, czekam na rodziców, będzie pogadanka, ale tego akurat sie boje najmniej. AAAA no ale CO JAK CO, zintegrowaliśmy sie najlepiej jak mogliśmy, HAHAHA kocham moją klase i jeśli ktoś ze znanych tylko nam powodów z niej wyleci, nie wiem co zrobimy. Tzn w sumie jakby miał ktoś na serio wyleciec, to wyleciałoby odrazu 10 osób, no ale to mało prawdopodobne. Nie wiem zresztą, jakoś się tym nie przejmuje, wycieczka byłą spoko, dzisiaj na kajakach chyba godzine, kocham kajakiiiiiiiii. Wczoraj dyska, afromental sie nie kończyło, ta piosenka leciała chyba 10 minut! Kiełby, szwedzki stół składający sie z chleba, szynki i sera.......... w autokarze śmiesznie, "KSW", "BARMAN", "BIMBER"... ludzie superowi, szkoda, że niedługo możemy nie byc już jedną klasą, głupi jesteśmy... Tak, właśnie stwierdziłem, że każdy z nas jest po prostu tak zrytą osobą, że ręcę opadają haha. Teraz posprzątac pokój, bo mama nie miała czasu, wykąpac się one more time i do snu... jutro dzień grozy, PROSZĘ trzymajcie kciuki za to, by wszystko było okej.
Jedynym złym krokiem jest stanie w miejscu.