Dawid Kwiatkowski

elo siema jol.

poszedłem do opony, poszliśmy na fontanne, leżeliśmy na trawie, ja pisałem w moim zeszyciku , do mojej death listy doszły trzy osoby, PIERWSZE trzy osoby, zginiecie marnie, bydło jebane, ja pierdole nie wierze w siłe kłamstwa ludzi, ja pieprze... Potem do tesco, oczywiscie ja nie wchodziłem bo mam zakaz (?) , bynajmniej boje się tam wchodzic i widziec tego keep calm and get eyeducked'a , i'm scared. Potem fontanna, spotkaliśmy się z denym , didkiem, adamem , murzynem , elogazelom i małą, mierzącą mnie dziewczynką . Poszliśmy do maka, porozmawiałem sobię z Oliwią, wiązłem ją w wózku z tesco , ale musieliśmy się chowac, bo szmaciory jechały. Przykro mi kochanie, nie dodam Cię do znajomków, bo chce miec siedmiu <3 + nie odpisze Ci na gg, bo jesteś cham i tyle. Potem do apsik i aśki, pojechaliśmy na festiwal piwny, jadąc tramwajem gosciu , który jechał na motorze nie zauważył, że wypadły mu fajki, wysiedliśmy ( chuj, że powinniśmy 3 przystanki jeszcze jechac) i zajebaliśmy mu szlugi, vicki , nawet gód. Nie wiem czemu , ale jak gadam o fajkach, to kojarzy mi się asos, więc ziomek w święto zmarłych widzę zgrzewkę kanapek i harnasi, wbijam do Ciebie na kilka nocek, bd gód. No i dotarliśmy na ten festiwal, moi starsi znów na balety, więc znów chciałem zrobic z mojego domu sado-maczo, ale nikt nie mógł, fuck wasze mamy. Jutro niedziela i potem poniedziałek <3 Szkoła<3 GEEEEEOGRAFIA <3 hahahhahahha brydzia, miazga. Widzę, że próbowaliscie się wysilic pod poprzednim zdjęciem, zaraz wam odpowiadam, ale już nie piszcie więcej, bo nie mam zamiaru znów tam próbowac wbic wam do móżgu, że udajecie kogoś kim nie jesteście pisząc słowa, które nie spotyka się na codzien , mając  13 czy tam 14 lat, google pomaga, ale ja tam prosiłem, byście wytężyli mózgi a nie wyszukiwarki, zjebaliście akcje. Ktoś tam gadał, że zmieinłem się przez towarzystwo, spoko, tylko że ja towarzystwa nie zmieniłem , więc nie wiem o co wam chodzi. Etsuko niby mnie demoralizuję, to, że macie się jej bac nie oznacza, że jest bad gorl'sem, fakt, że daje do zrozumienia wam, że ma was wszystkich w dupie nie oznacza, że sprowadza mnie na jakąś złą ścieżke, to znaczy palenie czy picie. Paliłem przed tym częstszym spotykaniem się z nią, a pic nie pije, więc łotafak? Sam nabrałem siły by dac rade, uwierzcie, jest was ciągle więcej, czyli więcej tych, którzy będą próbowali zniszczyc jakąś cząstke mojego życia, nie mam silnej psychiki, więc muszę po prostu gardzic ludźmi, którzy gardzą mną, kółko graniaste. Teraz przepiszę fragment tego, co napisałem w moim zeszycie black myśli, a więc 'kurwa, moja mama kupiła mi wszystkie te same zeszyty' czaicie? Ciągle będę mylił , mogę się założyc, w tamtym roku do języków miałem taki sam, więc na angielskim otwierałem zeszyt i widniał napis BUTEM W MORDE , ales klar* . Idę coś zjeśc, posiedziec z rodzicami, chwila namiętności w relacji dziecko-mama jest spoko, ale jak zacznie mnie wkurwiac to z buta wjade, obiecuję... 
+ oczywiście zgubiłem kolczyka, mam teraz jakiegoś bigsona , ścierwo za 3 złote, ale jakie wielkie to poezja, wyglądam jak byk, groza.

carry on .

kochaj mnie kochaj 

i ze mną bądź

i nie opuszczaj

mnie na krooooooooook.

ich czworo