trochę żem się pobawił piknikiem jak widać, haha na zabicie czasu.
Przyjechały moje mordki, Mielnka i Parówson , mówią, że było zajebiśćie, więc lajt.
Teraz siedzimy u nich, ja ogarniam jakieś zdjęcia bym miał co dodawać, parówka pojechała do kuzynki do szpitala, nery chore , współczuję. Ostra jazda z nyan.cat <3 już mamy 6 tysięcy :D Muszę się zacząć pakować, 7 dni - więc troszkę muszę spakować, nie wiem czy w jedną dam rade. Jeszcze mamy razem wszyscy pokój, hahahaha plapart kochanie jaka ty biedna będzieszz - przecież ja Cie tam zgwałcce :D Turki są brzydkie... Szkoad, że nie bedziemy w Instambulu, bo bym się spotkał z Mohametem, no ale cóż.
Jestem w chuj szczęśliwy, no ale jak mówiłem moje szczeście trwa maksymalnie miesiąc, więc jestem już przygotowany psychicznie na kolejną imoł załamke. Idziemy zaraz na jakąś sesje pod klatką haha, bo na serio mój komputer jest wyczyszczony ze zdjęć , co nie wróży dobrą przyszłość na tym photoblogu.
Każdy przecież przechodzi jakieś kryzysy w miłosci/rodzinie , ale po jakimś czasie wszystko znów układa się, oczywiście nie na trwałe, nic nie trwa wiecznie, nawet jakbyśmy bardzo chcieli. Nigdy nie mówmy nigdy, ale we własnej głowie miejmy tą świadomość, że wszystko się może zdarzyć, bez selekcji na dobre-żłe sytuacje, po prostu wszystko. Ja teraz korzystam z tego co mam, mam swoją rodzine, przyjaciół , no i mam Ciebie kochanie.
A ten, jeszcze jedna sprawa . Ja i Max to dwie inne osoby, piszecie do mnie, bym pisał takie notki jak ma Max, owszem, są nawet spoko, ale ja nie chcę takich rzeczy pisać, nie czuję tego, po prostu nie widzę już potrzeby wpierdalania się w problemy życia. Tak, pisałem kiedyś cos tego typu, ale już przestałem, bo tak sobie stwierdzilem, że to nie jestem JA ! Max jest ode mnie o 3 lata starszy, więcej przeżył, więc to on może pokazywać mi prawdziwą strone zycia, nie ja jemu.
Więc przepraszam wszystkich, ale Max nie równa się JA .
i can do it like a dude.