Dobra, już wiecie czego nie wolno robić na uroczystościach kościelnych- dawać Eci aparatu. Bo potem zamiast rodzinie robię zdjęcia komu popadnie i takie są efekty :P Co prawda przycięłam ucho i kołnierzyk, ale nikt o tym nie wie ( dobra, napisałam to, więc wiecie xD), dlatego będę udawać, że to tak specjalnie. Znaczy ucho to tak, kołnieżyk nie za bardzo. Ale chłopak się kręcił i jeszcze musiałam wykorzystać prawie cały mój zoom, no i tak wyszło z tego powodu.
A teraz się troszeczkę rozpiszę ^^ W piątek był próbny, o którym zapomniałam już po szkole, ale prypomnieli mi rodzice- myślę, że pkt. nie będą tragiczne, ale w mojej skali mi dobrze nie poszło. Oczywiście moja skala jest wypaczona =F Wczoraj siedziałam w ogródku pół dnia i odkryłam moje powołanie- czyli wyrywanie chwastów, pielenie w ziemi i gapienie się na robale ( i zabijanie mrówek). Jak ktoś chce, to mam w ogródku mnóóóóstwo takich dzikich robali, larw, chrabąszczy, dżydżownic, pająków i czego tam jeszcze nie odkryłam pod ziemią głównie. Ja zdjęć nie robiłam, bo mi się nie chciało aparatu szukać ( tak, tak, zgubiłam, ale się znajdzie). Od tych robót ziemnych mam jakieś odparzenia na dłoniach i dlatego jednak nie idę na ogrodnictwo xD.
Dobra, nie chce mi się pisać, złą porę wybrałam... Wg. onet mi szwankuje i nie chce mi dodać new bloga, dlatego chyba jednak pisać nie będę- za dużo nerwów. A gdzie indziej mi się nie chce ;> Wszystkim dobrej nocy i świetnej pogody, bo jak jest wolne to nie powinno padać, no! Pa ;*