Taka fotka, bo wakacyjna, a jednocześnie melancholia jakaś no. Bo zaraz najbardziej zakręcony i zmienny i wg. taki, którego pewnie nie będę ogarniała do końca, albo wg. NIE OGARNIAM TEGO, ŻE BĘDZIEMY NAJSTARSZĄ KLASĄ!!! I jeszcze paru innych rzeczy :P. No i chyba przestałam rozumieć relacje towarzyskie, ale może się unormuje ;). Jak na razie korzystam z pogody i tego, że te naj wakacje jeszcze trwają. Spotkam się z tymi, którzy chcą i z którymi ja chcę, zrobię to co konieczne i trochę poleniuchuję jak się po drodze uda. A jak nie, to mam jeszcze czas do poniedziałku ;>. Dobra kończę już ten monolog nie wiem po co i o czym dokładnie. Buziaki dla wszystkich :* ;P