[kiedyś tam z p.Lakowską. nie mam new zdjęć,więc z braku laku wrzuciłam te ;P)
nadal nie przywykłam do chodzenia do szkoły.
staram się regularnie spełniać wszelkie moje obowiązki,jednak doskwiera mi problem deficytu godzin w każdej dobie.
zauważyłam,że w życiu publicznym wyczuwam optymistyczne drgania ,a fizjognomia twarzy wyraża pozytywne nastawienie.co innego dzieje się,kiedy przebywam w czterech niebiesko-żółtych ścianach i świat wydaje mi się trudniejszy niż na zewnątrz.
ale jak to mój męski rodzicel zawsze mówi : "każdego szkoda ! " .
dlatego fajnie,że jeszcze chodzimy do szkoły ;d
są wybryki,śmiechy-chichy,konflikty klasowe i z nauczycielami,aczkolwiek dodatkowo dzięki niej odnalazłam bratnią duszyczkę ; *
jak ogień i deszcz nie dobraliśmy się,
ale nie potrafię zła na Ciebie być.