Przemyślenia egzystencjalne Martyny.:
Jeśli człowiek nie pojmuje Boga, to tak samo powodem jest wada zmysłów, a nie brak istoty, która bez żadnej wątpliwości
istnieje. I tu właśnie tkwi sofizmat: nazwa i własności czy różnice pomiędzy barwami są
czymś wyłącznie umownym, podporządkowanym konieczności, zgodnie z którą zmysły
skłoniły nas do ich rozróżniania, istnienie ich jest jednak puste, co znaczy, że
twierdzenie, iż wstążka barwy brązowej jest w istocie brązowa, byłoby bardzo
lekkomyślne; rzeczywiste są tylko nasze konwencje. Z Bogiem jest tak samo, z cała
pewnością jawi się on naszej wyobraźni, tak jak barwa możliwa jest dla ślepca, to
znaczy tak jak rzecz, o której mówi mu się, że istnieje, a której realności nic jednak nie
dowodzi i która dlatego z łatwością może nie istnieć. Toteż gdy pokazujecie wstążkę
ślepemu, zapewniając go, że jest brązowa, nie tylko nie dajecie mu żadnego
wyobrażenia, ale nawet nie mówicie mu nic, czego nie mógłby zanegować w taki
sposób, byście nie mieli i nie mogli mieć argumentów w celu przekonania go.
FILMIK Z ODPOWIEDZIAMI:
www.nightsdreamfashion.blogspot.com