Szukam jakiegoś środka. Czegoś pomiędzy tym co jest, a co byłoby najlepsze.
Za mało czasu, za dużo spraw.
Czasami tęsknię za popołudniami, gdy nie musiałam nic, na niczym mi nie zależało i niczego nie chciałam.
pees.
`Pieprzę Cię, Miasto`/Peszek.
Więc które `ja` jest tym prawdziwym? Dziś bardzo nie lubiłam siebie i tego, co robię. I nie pomogła za bardzo rozmowa... Chyba przez cały czas pytałam samej siebie, co ja tu robię.
Pieprzę Cię, Życie.