wczorajszy wieczór zniszczył mi głowę. wszystko co sobie zdążyłam poukładać. mam wrażenie, że w ostatnim czasie nic mnie nie oszczędza. ba nawet dokłada coraz więcej. nie wiem czy jest coś co mnie jeszcze bardziej złamie. ale z drugiej strony wiem, że wszystko czegoś uczy. przynajmniej mnie. przynajmniej czasami. mam nadzieję, że niektórych też cała sytuacja czegoś nauczy.

Babciu znowu zwracam się do Ciebie. nie wiem dlaczego znowu w takiej formie, może mam jakieś nadzieję, że moje myśli do Ciebie dolecą, że usłyszysz moje wołanie. Wczoraj znowu tak bardzo miałam potrzebę zadzwonić do Ciebie. opowiedzieć Ci o wszystkim co się właśnie stało. bardzo wszystko przeżyłam. i to wszystko co we mnie siedzi. mam nadzięję, że chociaż patrzysz z góry i wysyłasz mi dużo siły. bo zaczynam znowu je tracić. zadzwoniłam do Dziadka bo teraz jemu mogę się wygadać tak jak robiłam to z Tobą. niech ten tydzień się już skończy. niech te wszystkie problemy raz na zawsze odejdą.

spotkania z ludźmi po latach z którymi kiedyś przebywaliśmy wręcz 24/7 są bardzo fajne. i potrafią zadziwić!