Przez całe swoje życie nie odwiedziłam tylu lekarzy co w ostatnim czasie. Chyba łapie się mnie wszystko co możliwe. Może to karma. Za to jaka byłam.
Ale chociaż teraz jestem jaka jestem i dobrze mi z tym. A to co było oddzielam wielką krechą.
Aktualnie z bólu zęba weszło mi na głowę. Do takiego stanu, ze ciężko jest mi wstać z łóżka. Ale to nie ta ciężkość ze jest tam cieplutko i miło. To po prostu ból. Ogromny ból.
Może więcej kofeiny?