Ten sympatyczny zwierzak przywędrował za mną z Zabobrza aż na dworzec kolejowy. Nie wiem czy tak bardzo polubił mnie, czy 950 gram mojego musli z Tesco. Sypnąłem mu trochę pod blokiem i najwyraźniej mu smakowało.
Bobrze opowieści o zdarzeniach dziwnej treści to pokłosie moich wczasów. Ach, ile ja się nawdychałem... ... ... eee ... jodu? A może to tylko odrobina zmrożonego tlenu? W każdym bądź razie odpoczywałem. Ach, jak ja odpoczywałem. Tak odpoczywałem, że żaden odpoczynek przy tym odpoczynku nie był tak odpoczynkowaty ja ten odpoczynek.
Pobiłem rekord indywidualnego czasu przejazdu między Górą, a Górą: 4h 20min. Ale przynajmniej przedział miałem dla siebie.
Fajnie było :)
pzdr