Zebrało mnie na notkę z serii Mimimi.
Już niedługo październik, a ja nie mogę uwierzyć, że to może być ostatnia zbiórka z moją 7.
Więc nie wierzymy, bo Rzeszów jest tylko 50 km stąd, a od czasu do czasu przecież można uciec i wrócić na Grottgera 3, a może ułoży się tak, ze będzie idealnie. Mija dzień za dniem, a ja śpię i śpię i śpię! Pakowanie jest na granicy tego, że jeszcze dużo przed nami. Nie wszystko się dzieje tak jak powinno zaczynając od braku auta jakiegokolwiek, ale, ale w zasadzie dzięki takim popołudniom jak dziś świat jest piękniejszy, a słońce świeci co raz mocniej i nawet jesienny wiatr nie jest straszny. Nawet Minionki same nie wiedzą o co chodzi w ich roli, ale czy to ważne?! Perła miała dziś wycieczkę życia na Kebsa, bo oczywiście nie kto inny jak M. zabrał ją na spacer. (omomom) I w zasadzie draniu przez Ciebie dziś przeżyłam dwa zawały, kiedy wyimaginowałam sobie, że Perła ucieka. I wiem, że wkurza Cię to jak mówię co spacer zawiń na dwa razy, niech nie idzie tamtą stroną, uważaj, jedzie rower albo robię Ci za słabą kawę, wciskam Ci sok do picia i nie chce mi się iść na górę po laptopa. I tak wiem, ze to lubisz <3 Nie pierwszy i ostatni raz ;-)
Buuuuuuułgarzy do domu, powiedziałąm!!!
edit: Polacy do domu.